Mały jubileusz!
Wczasy w Scali to kawałek historii. Odbyliśmy tam równe dziesięć turnusów. Przeżyliśmy tam wspaniałe chwile, które zapamiętamy na zawsze. Nic jednak nie trwa wiecznie i musimy zmienić to miejsce, że ujmę to poetycko, miejsce znanych dobrych powrotów. Nową naszą destynacją aż czterokrotnie będzie dobrze rokująca Marteczka, gdzie stolarz zabrał się już do pracy i buduje wiatę dla brydżystów na 20 stolików. To się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia! A wszystko to dzięki Małgosi i Karolowi, którzy spacerując po Rowach wpadli tam na kawę i zagadnęli właścicieli. Do zobaczenia na czerwcowych lub sierpniowo-wrześniowych wywczasach.