W październiku mogliśmy gościć w pięknym zamku Podewils. Oprócz pozytywnych chwil mieliśmy także próbkę życia niemalże średniowiecznego z powodu słabo ogrzewanych pokoi, ale niektórym to nie przeszkadzało. Atmosfera na wieczorkach była wspaniała bo imprezy trwały długie noce. Na turniejach nie było gorzej, ale kilka par się ze sobą skłóciło. To chyba wpływ otaczających ścian, które pamiętają przeróżne burdy i rokosze. Ale nic to. Było nieźle i idziemy dalej.
Prawie wszystko (Generalnie, Maksy, INDyka i Teamy VP+Bam) wygrał Mariusz Grabowski, który wyprzedził swoją partnerkę i zarazem najlepszą zawodniczkę turnusu Jolantę Bartczak. Na trzecim miejscu podium uplasował się Piotr Witkowski, który wraz z Ewą Skopińską wygrał również na IMPY. Najlepszy debiut zaliczył Jacek Gajda, a jeśli liczyć powrót po 30 kilku latach do brydża to jeszcze bardziej na puchar zasłużył Jacek Kundzik, któremu zresztą Jacek Gajda puchar przekazał. Jego śladem poszli także najlepsi przekazaując kilka trofeów innym wyróżniającym się graczom.