Na grzyby można było chodzić z kosą!
W Broku przed tygodniem zebraliśmy zero. W Św. Katarzynie na grzyby śmiało można było chodzić z kosą, jak się wyraził Krzyś Krzysztof Galubiński, który uraczył nas truskawkami w czekoladzie własnej roboty oraz swoimi wierszami. Wyjazd bardzo rozrywkowy, gdyż każdego niemal wieczora wesołe towarzystwo czas spędzało przy grzybkach, tańcach i innych używkach oraz wiktuałach Wioletty Matusik. Przed południem z kolei Prezesowa Świętokrzyskiego Małgorzata Golec zorganizowała kilka fajnych wycieczek po okolicy. Turnieje graliśmy różnorodne; na maksy i impy. Indywidualny, parami i drużynowe na VPy i BaMy. Na jeden z turniejów Małgosia przywiozła dzieciaki, które uczą się w Kielcach pod Jej okiem oraz Bartosza Ceglarskiego. Rywalizację wczasową generalnie, ale także na maksy i impy wygrał Jerzy Maludziński. Drugą lokatę zajął Tadeusz Urbanek, a trzecie Iwona Wróblewska, która okazała się również najlepszą zawodniczką spośród kobiet. Klasyfikację Świętokrzyską wygrała Stanisława Maludzińska. Indywidualnie błysnął Hubert Urban, najlepszy debiut zaliczył Jacek Balcerowski, a spośród niezrzeszonych w PZBSie najlepszy był Freddy Madsen z Danii. Klasyfikację drużynową wygrali Iwona i Piotr Wróblewscy wraz z Jackiem Jacek Sroczynskim. Za rok również tam będziemy i mamy nadzieję, że grzybki też.