Doborowe towarzystwo bawiło się ochoczo i uroczo, a jakże, przy grze, winie i na górskich szlakach. Suszowano także po stokach i parkietach. Najlepiej grali Kaziu Czerniawski i Benek Mieszczak, którzy wyprzedzili Madzię Kazimierczak i Leszka Murasa oraz Grazię Tymczyszyn i Romka Grzonę. Wiktor Szłapacki z górską swadą, wielkim gór umiłowaniem i równie rozległą jak Tartry wiedzą prowadzał nas do Białego, Strążyskiej i na Rusinową, gdzie przy pięknej pogodzie mogliśmy podziwiać przepiękną panoramę w śnieżnym puchu.